niedziela, 16 stycznia 2011

Długość, szerokość i wysokość chilli 3D.

To bardzo ciekawa forma kinematografii pozwalająca widzowi na doświadczenie złudzenia optycznego i wizualizacji, które sprawiają, że czuje się jak by był w centrum wydarzeń. Pierwszym trójwymiarowym filmem przedstawionym publicznie był przyjazd pociągu na stację, zrealizowany przez wspomnianych już we wcześniejszych postach Braci Lumière w 1903 roku, fakt nie jest jednak potwierdzony.
Wiadomo natomiast, że ostatnio ten jakże specyficzny gatunek kina ogarnął już wszelkie rodzaje filmów- zaczynając od horrorów, a kończąc na bajkach animowanych dla dzieci.

A wy widzieliście jeden z tych ostatnich ,,cudów'' kinematografii?

Podjeżdżasz i oglądasz

Właśnie, to dość ciekawy sposób na spędzenie wieczoru z bliską osobą lub paczką znajomych. Zamiast siadać w kinowych fotelach i być otaczanym przez niżej wspomniane buractwo można wybrać się do kina samochodowego. Jest to ciekawa alternatywa, ponieważ nie dość, że jest darmowa to i wrażenia lepsze bo nikt nie będzie zakłócał Ci seansu.
W Łomży takie kino ma seansy co piątki po 21 na fortach w Piątnicy. Jedziesz na miejsce, parkujesz, ustawiasz odpowiednią częstotliwość w radiu i możesz spokojnie oglądać coś z proponowanego repertuaru. Jedynym minusem jest fakt, że kino nie działa jeśli jest słaba pogoda.

sobota, 15 stycznia 2011

Siadam w kinie i...

Każdy z was ma pewnie przygody związane z pobytem w kinie. Zarówno tam jak i w życiu, zdarzyć się może wszech ogarniające nasze społeczeństwo buractwo i brak jakiejkolwiek kultury. Osobiście byłem świadkiem kilku takich akcji.
*Najczęstszą i najbardziej wnerwiającą (przynajmniej mnie)jest odbieranie telefonu w kinie- osobiście G mnie obchodzi co Krysia jadła u Kamila na śniadanie!
Oglądam film więc wyłącz ten durny telefon albo przynajmniej wycisz dzwonki. *Następnie: jeśli nie masz z kim porozmawiać- to nie jest mój problem!
*Jeśli lubisz gadać do siebie i komentować na głos wszystko co widzisz- zapoznaj się z ulotką dołączoną do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą.
*Jeśli musisz wstawać bo twój pęcherz jest wielkości piłeczki do ping-pong'a - OK! ale nie zasłaniaj mi swoim cielskiem połowy ekranu. Przyszedłem tu na film a nie na zwiedzanie ZOO.

Te cztery sytuacje mną wstrząsają. Chamstwa i drobnomieszczaństwa osobiście nie zniesa.

Ktoś ma podobnie?

La Sortie de l'usine Lumière à Lyon - Początek kina

Warto poruszyć wątek początku kinematografii światowej. Otóż 28 grudnia 1895 bracia Lumière zaprosili publiczność na pierwszy publiczny pokaz filmowy, który odbył się w Indyjskim Salonie "Grand-Cafè" przy bulwarze Kapucynów w Paryżu. Było to wydarzenie na skalę światową, ponieważ nigdy dotąd nie udało się ukazać ruchomego obrazu na wielkim ekranie.

A kiedy wy mieliście swoje pierwsze zderzenie z szeroko pojętym kinem?

Pierwszym filmem jaki pamiętam ja była ,,Seksmisja'' z 1983r. w reżyserii Juliusza Machulskiego. Widziałem go w wieku 7 lat, wywarł na mnie duże wrażenie- bo były to pierwsze kobiece piersi jakie widziałem na ekranie.

a Tutaj wyżej wspomniane: ,,Wyjście robotników z fabryki''
Jeśli szukacie szału to go Ni Ma.

Muzycznie w filmie

Nieodzownym elementem każdego filmu jest muzyka. Zdarza się, że nawet jeśli film nie zachwyca, ale fonię ma świetną to i tak bilety na jego odsłonę zejdą jak świeże bułeczki. W odwrotnym przypadku na bank tak nie będzie.

To dzięki niej często przechodzą nas ciarki, lub wypełnia nas błogi spokój i uczucie rozluźnienia (np. w jakiejś romantycznej komedii). To ona potrafi nakłonić widza do przewidywania tego co będzie się dalej działo na ekranie, ponieważ zanim zobaczymy daną scenę, najpierw jesteśmy informowani dźwiękowo o tym co będziemy za chwilę odczuwać.

a Wy macie takie swoje muzyczne perełki?
Moją niewątpliwie jest soundtrack z filmu ,,Źródło'', który całkowicie został skomponowany przez jednego gościa- Clinta Mansell'a
Każdemu, kto nie widział polecam obejrzenie tego filmu, bo to jest dokładnie esencja mojego bloga i on na pewno wniesie coś nowego w jego życie.

poniedziałek, 10 stycznia 2011

Seryjnie o Serialach

Te odcinkowe tasiemce są nieodłączną częścią życia większości Polaków! (Oczywiście w większości Pań, ponieważ z 30 ankietowanych pozycji tylko 3 przypadły do gust panów)
Kto z was nie widział choćby jednego odcinka Klanu? Nie mówiąc już o zagranicznych połykaczach rozumu jak Prison Break albo CSI. Fakty są zaskakujące! Najbardziej popularne seriale w Polsce to M jak miłość, Barwy szczęścia, Ranczo i Na dobre i na złe... Jeśli to one przodują w rankingach to już wiem dlaczego Polacy w ten sposób głosują na wyborach i nie pozostaje mi nic innego jak z politowaniem popukać się w głowę.

Osobiście jestem na bieżąco z Californication, wcześniej ogarniałem Housa i Dextera.
Co ciekawe wszystkie z wymienionych bazują na zaskakująco ekscentrycznych charakterach głównych bohaterów.

A co Ty na to?

sobota, 25 grudnia 2010

Choinki, Kolędy i Czerwony Pajac z Workiem!

Jednym słowem: ŚWIĘTA! Jak wszyscy pewnie zauważyliście włażą z butami do naszych domów nie pytając o zgodę. Niezależnie od tego, czy włączycie telewizor, odpalicie neta, czy pójdziecie do sklepu po chleb- są wszędzie. Prawda jest taka, że taka masowa nagonka na to coroczne wydarzenie jest śmieszna i ma na celu tylko nakręcenie popytu na towary, których prawdopodobnie w życiu byśmy nie potrzebowali, no chyba że ktoś jest miłośnikiem ryby słodkowodnej żyjącej w mule.

Ale dość moich własnych, świątecznych przemyśleń (na pewno każdy z was ma swoje). Mój blog dotyczy kina, które ,,wnosi coś w życie odbiorcy' Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć coś co zostanie mi pewnie w głowie na długo. Otóż w Heliosie była noc dramatu polskiego, jednym z filmów przewidzianych w repertuarze był ,,Essential Killing''- Talib skazany za zabicie trzech amerykańskich żołnierzy z bazooki trafia do Polski, gdzie zbiega z więziennego konwoju i trafia do lasu. Z reguły jak coś jest mało fajne to się o tym nie mówi- ten film jest zupełnie inny. Oglądając go zmarnowałem półtorej godziny swojego życia. Dialogi- leżą. Główny bohater cały film milczy. Akcja usypia. Ja znawcą nie jestem, ale to po prostu było dno.
A może ktoś widział to jakże wątpliwe dzieło i ma inne zdanie?

Wracając do klimatu świątecznego:
Wiecie, że Kevin sam w domu ma zwiastun? Ha